Pierwszy prezentowany na ekspozycji Centrum Szyfrów Enigma model niemieckiej maszyny szyfrującej pochodzić będzie ze zbiorów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
– Daty produkcji naszej Enigmy nie znamy. To wersja K, ponieważ maszyna jest opatrzona sygnaturą K 574, z czterema wirnikami. Ten model używany był między innymi w handlu oraz przez szwajcarskie wojsko i dyplomację – mówi Piotr Leszmann, kustosz kołobrzeskiego muzeum.
Enigma, którą pokażemy w CSE, powstała w latach 30. ubiegłego wieku. To obiekt dość tajemniczy, o nie do końca wyjaśnionej przeszłości. Nie posiada np. swojej karty naukowej. A jak znalazła się w zbiorach Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu?
– Musimy się cofnąć do września 1987 roku, kiedy muzeum otrzymało informację o możliwości zakupu tak cennego eksponatu – opowiada Leszmann. – Ówczesny dyrektor Muzeum Oręża Polskiego, dr Hieronim Kroczyński, podjął natychmiastową decyzję o zakupie i zdobyciu odpowiednich środków finansowych, o które wtedy było znacznie łatwiej niż obecnie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że bezpośrednio podlegaliśmy pod Ministerstwo Kultury i Sztuki. Jeden z naszych pracowników został wydelegowany przez dyrektora do wyjazdu służbowego po Enigmę. Wyjazd z pieniędzmi pociągiem nocnym do Torunia z pewnością do bezpiecznych nie należał. Rano pracownik kołobrzeskiego muzeum spędził kilka godzin pod sklepem. Oczywiście gotówkę miał przy sobie, nie były to czasy przelewów, a tym bardziej organizowania konwojów czy bezpiecznych przewozów eksponatów. O godzinie 10 był pierwszym klientem toruńskiego Przedsiębiorstwa Państwowego Desa, zajmującego się handlem dziełami sztuk i antykami, gdzie dokonał zakupu i z cennym przedmiotem wrócił szczęśliwie do Kołobrzegu.