Najstarsze szyfry

Pierwsze znane nam szyfry powstały już w czasach starożytnych. Były to proste z naszej perspektywy szyfry oparte na jednym alfabecie (stąd też pochodzi ich fachowa nazwa – szyfry monoalfabetyczne). Już na tym etapie pojawiło się rozróżnienie na szyfry podstawieniowe oraz przestawieniowe.

 

Najstarszym znanym nam szyfrem podstawieniowym (czyli takim, gdzie daną literę zamienialiśmy na jej inny, tajny odpowiednik) jest szyfr Atbash. To prosty hebrajski szyfr, którego korzenie sięgają starożytności. Nazwa tego sposobu utajniania informacji opisuje jednocześnie zasady jego działania. W języku hebrajskim pierwszą literą alfabetu był A[lef] a ostatnią T[aw], drugą literą natomiast było B[eth] a przedostanią Sz[in]. Oznaczało to, że szyfrując zamienialiśmy literę na jej tajny odpowiednik znajdujący się na przeciwnej pozycji w alfabecie – pierwszą literę na ostatnią, drugą na przedostatnią itd.

 

Szyfrem, który również opierał się na przesunięciu znaków o określoną liczbę miejsc w alfabecie był inny starożytny szyfr – szyfr Cezara. Rzymski wódz i dyktator miał w tym wypadku wykorzystywać sposób utajniania informacji, w którym szyfrował litery wiadomości zastępując je tajnymi odpowiednikami znajdującymi się o trzy pozycje dalej w alfabecie np. A -> E. Odczytanie takiej wiadomości wymagało odwrócenia tego procesu.

 

Szyfry przestawieniowe zwane też transpozycyjnymi to rodzina sposobów utajniania informacji za pomocą przetasowania liter wiadomości zgodnie z określoną zasadą. By zaszyfrować wiadomość możemy podzielić tekst na kolumny po czym przemieszać je w określonym porządku. Odczytanie takiej wiadomości wymaga odgadnięcia liczby wierszy oraz kolumn wiadomości, co można uzyskać poprzez wyznaczenie dzielników liczby liter depeszy.

 

Najstarszym znanym nam szyfrem tego typu było spartańskie Skytale, które polegało na utajnieniu wiadomości poprzez jej zapisanie na skórzanym rzemieniu nawiniętym na wieloboczny kij. Po rozwinięciu rzemienia litery wiadomości przestawały tworzyć logiczną całość a jej ponowne odczytanie wymagało zastosowania kija o identycznej średnicy do użytego podczas szyfrowania. Alternatywnym sposobem na złamanie tak utajnionego tekstu było wyznaczenie przesunięcia liter, które musiało być jednym z dzielników liczby znaków depeszy.